środa, 7 listopada 2012

Samosie

Przywołaj trzy sprawy ze swojego życia, które same się rozwiązały. Skup uwagę i ustal (wypisz), co wpłynęło na ich rozwiązanie. Zauważ, jak te czynniki ułożyły się w ciąg zdarzeń, który doprowadził do rozwiązania. Popatrz, jaki był twój udział bez udziału. Co trzeba było zauważyć, na co być czułym, jakie podjąć decyzje aby powstał taki, a nie inny samoczynny efekt? Jakie było działanie bez działania w tle tej sytuacji? Czy układa się to w jakiś większy wzór, większy sens? 
(Coaching TAO, M. Bennewicz, s. 122)

Właśnie dzisiaj doświadczyłam "samosia". Wykonując wyżej opisane ćwiczenie dostrzegam, ile małych (a może i całkiem sporych) kroczków wykonałam, aby coś "samo się" wydarzyło. Błyskawiczny sukces wymaga 15 lat przygotowań? A może raczej uważności i nie tracenia z oczu celu, swojej przewodniej gwiazdy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz