poniedziałek, 24 czerwca 2013

Niepewność

Im bardziej szukam stabilności, tym bardziej wszystko jest chwiejne. Jest wiele ciągów przyczynowo-skutkowych do ułożenia, ale w sumie jaki to ma sens? Jest jak jest, czasami rzeczywistość jest nader oporna na zmiany. Mogę zmienić własny punkt widzenia. Punkt zaczepienia. Punkt podparcia. Znaleźć oparcie w niepewności.
***
„Wszystko jest bardzo niepewne i to właśnie mnie uspokaja.”
Tove Jansson, Zima Muminków

niedziela, 16 czerwca 2013

Rzecz o stopach

"Zanim dziecko stanie na własnych nogach, stopy powinny znaleźć się na umysłowej mapie ciała, to znaczy wśród tych części ciała, których jesteśmy świadomi" - pisze Wojciech Eichelberger w książce "Ciałko". O  potrzebie świadomości swojego ciała i przypomnienia sobie o wzajemnym powiązaniu  z duchem i umysłem wiele ostatnimi czasy się mówi. Niewiele - w kontekście dzieci, i dlatego "Ciałko" uważam za bardzo cenną rzecz.
Przykład - rzecz o stopach właśnie. Zrób ćwiczenie - narysuj swoje ciało zgodnie z tym, jak zostało zapisane na mapie umysłu. Co z tego wyniknie? Prawdopodobnie te części ciała, które sobie wyraźnie uświadamiasz, narysujesz duże, a te, których nie czujesz - małe. "Na ogół się okazuje, że największa na takim rysunku jest głowa, nóżki chudziutkie i malutkie, a stopy prawie nie istnieją. Rzadko mamy z nimi dobry kontakt, tak mało są przez nas doceniane. A przecież to na nich stoimy i idziemy przez całe nasze życie!". Prawda?
Pozwól pobiegać bobasowi boso po trawie. Niech poczuje ciepło piasku, albo wilgoć mchu. Stopy to termostat - gdy marzną, czujemy zimno, gdy są rozgrzane - jest nam gorąco. Pomasuj małe stópki. (Swoje duże też możesz pomasować) Pozwól dziecku tupać - to naturalny sposób wyrażania emocji. A ty kiedy ostatni raz pozwoliłaś sobie tupnąć nogą?

środa, 5 czerwca 2013

Fail better

Historia jest następująca: dwie matki dość małych dzieci (dzieci były bardzo małe, ale trochę już podrosły) postanowiły zmienić rzeczywistość. Rzeczywistość okazała się być jednak dość oporna na zmiany. Matki przegrywały jeden konkurs za drugim, aż - pufff! - dostały się do półfinału ogólnoeuropejskiego konkursu na innowacje społeczne. Pojechały na warsztaty i włożyły baaaardzo dużo pracy w przygotowanie biznesplanu (projekt możecie zobaczyć tutaj: http://socialinnovationcompetition.eu/405/). Kolejny mały sukces: znalazły się wśród dziesięciu finalistów i wszystko wskazywało na to, że wygrana (środki na sfinansowanie projektu) jest na wyciągniecie ręki. I... porażka. Nagroda trafiła do kogo innego.
I co teraz?
Tomasz Edison po 3000 przeprowadzonych prób z różnymi materiałami został zapytany, dlaczego nie przerwie bezsensownych eksperymentów. 3000 porażek! Edison widział to inaczej: "Po prostu wykluczyłem 3000 możliwości rozwiązań. Każdy nieudany eksperyment jest krokiem naprzód". Pewnie myślicie, że 3001 próba była udana? Otóż nie. Żarówka, aby zaistnieć, wymagała kolejnych 2000 eksperymentów.
Edison przeszedł do historii. Czy my napiszemy naszą? Pogodzenie się z porażką to jedno. Trzeba jednak wyciągnąć wnioski. Czy nasz projekt jest dobry? Czy może być lepszy? Skąd wziąć informacje, jak wyciągać wnioski? Oto jest pytanie.